Zbygniew. Wciąż MŁODY, wciąż TATA, ale już nie MŁODY TATA

Zbygniew. Nie Młody Tata, a Zbygniew. Od dziś tak nazywam się w świecie internetowym.

Pamiętam, że w okresie lat młodzieńczych nienawidziłem swojego imienia. Można nawet powiedzieć, że wstydziłem się, że na imię mi Zbigniew. Było to dla mnie staroświeckie, zbyt poważne, mało modne i głupie. Zazdrościłem Adrianom, Dawidom, Patrykom i innym Łukaszom, że mają fajne imiona, które są modne i na czasie. Byłem nawet zły na rodziców, że dali mi takie imię, którego nie ma nikt inny.

Dopiero po pewnym czasie zorientowałem się, że to imię jest wyjątkowe. Zrozumiałem, że fajnie jest mieć imię, które jest typowo polskie i mało powtarzalne. Zacząłem nosić je z dumą. Z przyjemnością tak też dałem na drugie imię swojemu dziecku. I dam każdemu kolejnemu, o ile będzie chłopcem.

I to imieniem Zbygniew finalnie nazwać chcę mojego bloga.

Dlaczego Zbygniew, a nie Zbigniew?

Na imię mi Zbigniew, jednak w świecie internetowym postawiłem na Zbygniewa dlatego, że chcę się wyróżniać. W dodatku wyczytałem kiedyś, że moje imię pierwotnie tak właśnie brzmiało, a Y zamieniono na I przez zwykłe zniekształcenie.

ZbyGniew. Czyli ten, który Zbył się Gniewu.

Niech więc i taki będzie ten blog: pogodny, wesoły, podnoszący na duchu, skłaniający do refleksji i pouczający.

Ale nie gniewny.

 

Top content