RODZINA
Zastanawiasz się nad tym, co o rodzicielstwie, małżeństwie i rodzinie myśli facet? Serdecznie zachęcam Cię do zapoznania się moim poglądem na te sprawy. W kolejnych artykułach na moim blogu o rodzinie piszę o kwestiach takich jak: ciąża, dziecko czy jego wychowanie. Mało tego, wspominam o relacjach pomiędzy rodzicami, a także, o ile mam coś ciekawego do powiedzenia, udzielam porad w różnych tematach związanych z rodzicielstwem. Wiesz, jestem typem faceta, który stara się być dobrym ojcem, czasem coś w tym temacie wychodzi mi całkiem dobrze. Dlatego też selekcjonuję takie rzeczy i prezentuję ja właśnie tu, zamieniając je na rady dla innych tatusiów, którzy nie zawsze ogarniają temat. Pamiętaj przy tym, że piszę również dla mam i niezwykle się cieszę, kiedy i one czytają moje teksty.
Mam nadzieję, że również Ty znajdziesz u mnie wiele ciekawych artykułów, które chętnie przeczytasz, skomentujesz je, nakrzyczysz na mnie lub trochę się pośmiejesz. Zdarza mi się bowiem do tematów związanych z rodziną podchodzić z lekkim dystansem.
Poniżej znajdziesz moje najnowsze artykuły w temacie rodziny, zerknij na nie. Nie zapomnij jednak, że bloga parentingowego prowadzę już od jakiegoś czasu, dlatego artykułów jest całkiem sporo, mieszczą się one na kilku kolejnych stronach w tej kategorii, nie zapomnij więc zerknąć również na nie :-)
Jak wiecie, bo wczoraj się przecież chwaliłem, będę miał syna. Skoro ma on być częścią historii przedstawianych na moim blogu, to chcę zapoznać Was z jego imieniem. Historia jego wyboru nie jest oszałamiająca, długa, przewrotna, romantyczna czy porąbana. Nie wybraliśmy jakiegoś śmiesznego imienia, co ostatnio jest modne. Kocham Milan i bardzo mu kibicuję, ale każdemu dziecku
Ci z Was, którzy są bardziej spostrzegawczy, to na załączonym obrazku zobaczą pięknego, małego małego, w sensie, że siusiaka. To jest właśnie siusiak mojego zapowiadanego jako dziewczynka syna, który po prostu wcześniej wstydził się i nie chciał pokazać swoich walorów. Co ja mogę Wam powiedzieć. W czasie badania spociły mi się nieco oczy, a lekarz
Powiem Wam, że częstotliwość wizyt u ginekologów i innych lekarzy w ostatnim czasie jest dla mnie masakrycznie wysoka. Za wysoka. Dziś znowu byliśmy u ginekologa, tym razem na planowanej wizycie. Tak to już będzie co 4 tygodnie aż do rozwiązania 😉 Dziś kolejny raz usłyszeliśmy dobre wieści: dziecko dobrze się rozwija, rośnie, serduszko bije, wszystko
Dziś mieliśmy okazję odwiedzić Katowice i klinikę Gyncentrum, w której na koszt naszego pięknego Państwa przeprowadzono nam badania prenatalne. Powiem Wam, że doznania kosmiczne, głównie dlatego, że ta mała osóbka znajdująca się w ciele mojej żony wygląda jak kosmita 😉 W trakcie badań lekarz (z tego co pamiętam nie doktor) skorzystał ze swojej superanckiej wiedzy
Dzieciak się jeszcze nie urodził, a my już mamy powody do stresu. Tak się składa, że w dniu dzisiejszym musieliśmy jechać na pogotowie. Dlaczego? Niestety, ale u Kasi pojawiły się krewienia. A z uwagi na to, że o dziecko staraliśmy się bardzo długo, to oprócz krwi pojawiły się też inne płyny, a mianowicie łzy. W
Dziś mieliśmy okazję przekonać się, że polska służba zdrowia to dno i nie ma co na nich liczyć. Ja wiem, że przez pojedyncze przypadki nie ma co podsumowywać tak całości, ale jeśli coś mnie tak bardzo wkurza, to jakoś nie mogę tego przemilczeć. Słuchajcie co oni sobie wymyślili. Jak wiadomo, aby dostać w Polsce becikowe,
W poprzednim poście pisałem Wam o tym, że dość intensywnie myślimy o tym czy wybrać państwowego czy prywatnego ginekologa. Udało nam się dojść do porozumienia: zapisujemy się i do i prywatnie i państwowo, a jeśli od początku wszystko będzie w porządku, to będziemy stawiać na rozwiązanie bezpłatne – z NFZu. Tak się składa, że w
Zaczęło się. Wiemy już, że jesteśmy w ciąży, wiemy, że nadeszło to, na co tak długo czekaliśmy i nadal buzuje w nas radość, jednak powoli pojawiają się powody do tego, aby się nieco posprzeczać. Wszystko wynika z tego, że wraz z moją małżonką Katarzyną mamy nieco odmienne poglądy w zakresie tego, czy powinniśmy korzystać z usług