Jak Wasze dzieci przechodzą zmianę czasu?

Dobrze zdaję sobie sprawę z tego, że wśród moich czytelników wiele jest osób, które mają dzieci starsze, niż moje. Oni mieli już niejednokrotnie okazję przechodzić wraz z dziećmi zmianę czasu. W naszym przypadku w nocy z sobotę na niedzielę czas naszej trójki zmienialiśmy po raz pierwszy. I Andrzejek jeszcze się po tym nie otrząsnął 😛

Mnie się wydawało, że ta zmiana czasu nie będzie jakoś bardzo inwazyjna. Założyłem, że po prostu w niedzielę wstaniemy o dość wczesnej porze, rano będzie więcej czasu na ogarnięcie się, a wieczorem po prostu przetrzymamy Andrzejka dłużej i niczego nie zauważy.

Nie ma tak łatwo.

Dziś słyszałem, że dorosły człowiek potrzebuje nawet kilku dni na to, aby oswoić się ze zmianą czasu letniego na zimowy. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że czas ten potrzebny jest również dziecku. W końcu taki mały człowieczek ledwo zaczął ogarniać kiedy jest dzień, a kiedy noc. Ledwo zaczął przyzwyczajać się, że codziennie o 19 kładą go na stole, wyczesują główkę, kąpią, dają jeść i kładą spać, a to nagle BUM, taka zmiana. Dziecko, nawet niemowlak, musi to odczuwać.

Jakiś czasu temu w czasie rozmowy z moją babcią mówiłem jej, że zastanawiam się nad tym jak synek zareaguje na zmianę czasu. Babcia mówiła, że najlepiej będzie przesunąć mu te wszystkie rytuały stopniowo, np. codziennie o 15 minut. My zrobiliśmy inaczej, bo przesunęliśmy andrzejkowy dzień od razu o całą godzinę.

Lekko nie było, bo wieczorem Andrzej był już bardzo marudny i bardzo zmęczony, ale jakoś dał radę. Nasze zdziwienie jednak było dość spore na ranem, kiedy to synek obudził się tak, jakby zapomniał przestawić swojego zegarka.

Żona będzie niewyspana ;-). Ciekaw jestem po ilu dniach zegar Andrzeja zsynchronizuje się z tym na naszej ścianie. Będę to uważnie obserwował.

Tak samo jak Wasze komentarze na Facebooku i tutaj, bo mam do Was pytanie: jak Wasze dzieci przechodzą zmianę czasu? Mieliście z tym problemem, czy zmiana została np. kompletnie niezauważona?

Top content