Ramka na odcisk rączki i nóżki? Nie dla noworodka ;-)

Jakiś czas przed narodzinami Andrzejka Kasia zaczęła kupować różne dziwne rzeczy. Tak się złożyło, że wśród nich znalazła się między innymi jakże popularna wśród młodych rodziców ramka na odcisk rączki i nóżki. Sama idea jest bardzo dobra i z pewnością można zrobić sobie z tego fajną pamiątkę. Muszę jednak przyznać, że informacja na opakowaniu, na którym jest napisane, że ramka nadaje się dla dzieci od 0 do 3 lat, jest trochę oszukana ;P Za chwilę dowiesz się dlaczego.

Opakowanie i jego zawartość

Pewnie tego typu ramki na odcisk rączki i nóżki produkuje około pierdyliarda firm, więc nie jestem w stanie napisać co znajduje się w każdym takim opakowaniu. Podejrzewam jednak, że zawartość zwykle jest podobna. U nas była potrójna ramka, dwa worki z masą odlewniczą, dwie plastikowe foremki i instrukcja.

Czyli wszystko to, co potrzebne jest do przygotowania swojej pamiątki. Sorry, prawie wszystko, bo przydaje się jeszcze miseczka, łyżka, woda i gazetka reklamowa z Lidla.

Jak to zrobić?

Wszystko jest bardzo ładnie opisane w instrukcji. Jak się okazało u nas opis dotyczył jednego woreczka, ale w związku z tym, że umiem mnożyć, to składniki pomnożyłem przez dwa i jakoś mi to poszło. Generalnie bierzecie te dwa wory masy odlewniczej i wsypujecie je do miseczki. Musi być dość wysoka, aby łatwo się to mieszało. Do tego proszku dolewasz od 12 do 14 łyżek zimnej wody. Ja wlałem 13. Mieszasz to sobie, aby uzyskać masę o konsystencji gęstej śmietany. Generalnie każdy facet, który kiedyś coś zagipsowywał nie powinien mieć z tym problemu.

Gdy masa jest już przygotowana należy przelać ją do plastikowych foremek. Wiadomo, mniej więcej połowa do jednej i mniej więcej druga połowa do drugiej. Z tego się nie strzela. Następnie trzeba to wygładzić łyżką, a na koniec można poopuszczać na stół, aby ładnie się spłaszczyło i pobrudziło wszystko w okolicy.

Później trzeba poczekać jakieś 10 minut, aby masa nieco zgęstniała. Wtedy przechodzimy do odbijania nóżki i rączki.

Żeby to jeszcze było takie proste…

Możliwe problemy

Nie ma lekko. Według mnie, jak już zdążyłem wcześniej wspomnieć, ta pamiątka nie nadaje się dla takich maluszków jak Andrzej. Odbicie nóżki nie stanowi większego problemu, gorzej jest jednak z rączką. A to dlatego, że taki mały bobasek zwykle trzyma rączkę złożoną w pięść. Tak jakby chciał komuś sprzedać sierpowego.

Mało tego, gdy rączka ta jest chwilowo rozłożona i zacznie się ją wkładać do takiej masy, to dzieciak czując, że ma coś w dłoni automatycznie ją zaciska. I z tego powodu w mojej ocenie i przy moich umiejętnościach odciśnięcie rączki jest niemożliwe.

A że nie chcę robić tego typu ewolucji w czasie, gdy dziecko śpi, to musiałem znaleźć inne rozwiązanie na wykorzystanie drugiej ramki na odcisk.

W pierwszej kolejności próbowałem odcisnąć piąstkę. Wyglądało to tragicznie. A do tego zmolestowana już masa była zbyt mocno zastygnięta, musiałem znowu dolewać do niej wody, zrobiły się grudki i wszystko to zaczęło mnie słabić.

Wygładziłem to więc raz jeszcze, wziąłem patyczek do uszu i wyrzeźbiłem w masie dzisiejszą datę. To wygląda też źle. Ale to już z uwagi na mój talent do pięknego pisania.

Tak sobie myślę, że chyba najlepszą opcją będzie zastąpienie drugiej ramki z odciskiem zdjęciem Andrzeja 😀

Efekt końcowy… prawie

A na koniec przedstawiam zdjęcia, na których widać jak wyglądają nasze odlewy, gdy są już niemalże gotowe. Teraz pozostaje wstawić je do ramki, dorzucić zdjęcie i cieszyć się fajną pamiątką, równie fajną co ten blog parentingowy.

Bo nawet jeśli coś nie wyszło, to za kilka lat i tak z uśmiechem będziemy do tego wracać. Kto wie czy nie większym, niż gdyby wszystko było idealne.

Top content