O jak wkurza mnie rak. Coraz bardziej, dziad jeden.
Nie tak dawno temu swoje zmagania z nowotworem rozpoczął mój tata. Po usłyszeniu diagnozy stwierdził, że „ma raka i musi mu wpier**lić”. No i na całe szczęście wpier**lił, żyje i ma się dobrze. Chwilę później jakaś dziwna choroba wykańczać zaczęła mojego kolegę. Lekarze nie wiedzieli co to jest, ja na starcie obstawiałem nowotwór. Lekarze zorientowali się, gdy było już za późno. Kolega, młodszy ode mnie o rok już nie żyje. Zostawił żonę i niespełna rocznego synka. Masakra. Wkurzasz mnie raku niemożebnie.
A teraz dowiaduję się, że lekarze podejrzewają wystąpienie choroby nowotworowej u jednej z moich babć. U fajnej, aktywnej, z pozoru zdrowej i pełnej energii nieco ponad osiemdziesięcioletniej babki. Czy Ty raku od niej chcesz? Spadaj!
Powiem Ci, że nie ogarniam tego, że człowiek nie jest w stanie wymyślić jakiegoś rewolucyjnego sposobu radzenia sobie z nowotworem. No po prostu tego nie ogarniam i nie chce mi się wierzyć, że sposób skutecznego i nieinwazyjnego leczenia raka pozostaje nieodgadniony. Wymyślamy koła, silniki, samoloty, statki kosmiczne, satelity i smartfony, a nie potrafimy poradzić sobie z rakiem? Nie wierzę!
Raku, wiedz, że wkurzasz mnie niemożebnie i wiedz, że gdybym mógł cofnąć się w czasie, to wróciłbym do okresu mojej podstawówki i zmienił swoje podejście do nauki. Zacząłbym się uczyć chemii i biologii, poszedłbym na medycynę i zawzięcie szukałbym nie tylko leku na raka, ale też metod, które pozwalają go uniknąć. Jestem bowiem przekonany, że możemy wprowadzić swój organizm w stan, w którym komórki rakowe po prostu giną.
Wiele w tym temacie mówi się o zakwaszeniu organizmu, utrzymaniu odpowiedniego pH czy po prostu o niejedzeniu cukru. Czemu nikt tego oficjalnie nie zbada i nie powie nam jak mamy żyć, aby nie bać się raka?
Może dlatego, że ten ktoś boi się mafii farmaceutycznej?
Nie wiem, mam jednak nadzieję, że w perspektywie kilku czy kilkunastu lat znajdą się sposoby radzenia sobie z rakiem w sposób bardziej skuteczny, niż obecnie.
Mam nadzieję, że nasze dzieci nie będą panicznie bać się tej choroby wiedząc, że raka można skutecznie zabić.
Spodobało się? Daj lajka lub udostępnij znajomym. Za każdym razem, kiedy tego nie zrobisz, uronię małą łezkę. A jeśli to zrobisz, to poczujesz same korzyści: zawsze dowiesz się o nowym poście, na FB zobaczysz więcej zabawnych historyjek z naszego życia, no i będziesz mógł obserwować fotki, które wrzucam na Instagram, są tak fantastyczne, że klękajcie narody.
Drogi Tato, w sprawie leczenia nowotworów, proszę odezwij się do Dr. Jerzego Zięby. Opisz mu co i jak. On naprawdę pomaga, jakkolwiek by to brzmiało. Są sposoby na raka, ale firmy farmaceutyczne i inne za dużo by na tym straciły… Pozdrawiam.
Dzięki za komentarz, znamy Pana Jerzego, znamy 🙂