Pamiętaj synu, że jesteś przekozakiem

I znowu synu mój kochany zmuszasz mnie do tego, abym napisał do Ciebie list. Zmuszasz mnie w sensie pozytywnym, a to dlatego, że po raz kolejny pokazujesz jak twardy, uparty, wytrzymały i niezłomny jest z Ciebie człowiek. Przekozak.

Nie wiem czy znasz to słowo, ale za czasów mojej młodości mówiło się tak na kogoś odważnego, osiągającego sukcesy. Na kogoś fantastycznego. Taki właśnie jesteś. Pamiętaj o tym.

W swoim życiu trafisz pewnie na momenty, w których będziesz czuł się źle, kiedy będziesz niedoceniany, niedowartościowany czy podłamany. Bardzo mi zależy, abyś w tych właśnie momentach pamiętał o tym, że mając zaledwie dwa latka przejawiałeś niesamowite cechy świadczące o tym, że jesteś przekozakiem. Dlatego ja już teraz jestem spokojny, że w życiu poradzisz sobie ze wszystkim.

Chciałem się tu odnieść do niezbyt przyjemnego dla nas wszystkich wspomnienia, a mianowicie do tego, jak mając niecałe dwa latka złamałeś sobie nogę. W czasie całego leczenia byłeś bardzo dzielny, ale to co stało się później, przeszło wszelkie oczekiwania.

Otóż wyobraź sobie, że tuż po założeniu gipsu lekarze mówili, że po 6 tygodniach w gipsie będziesz musiał od nowa uczyć się raczkowania i chodzenia. Ba, wspominali nawet o możliwej rehabilitacji. Strasznie nas to stresowało. Ja jednak w głębi serca wiedziałem, że Ty sobie z tym dobrze poradzisz.

Później nadszedł dzień, w którym ściągano Ci gips. To też nie było przyjemne. W każdym razie wtedy Pani doktor zaprosiła nas na konsultacje dwa tygodnie po ściągnięciu gipsu. Powiedziała, że do tego czasu powinieneś zacząć raczkować. Jeśli by Ci się nie udało, to potrzebna byłaby rehabilitacja.

I co?

I Ty raczkowałeś już na drugi dzień po zdjęciu gipsu. Pewnie dałbyś radę zrobić to tego samego dnia, ale zwyczajnie trochę się bałeś.

Mało tego, po trzech dniach zacząłeś chodzić.

Synu.

Jesteś niesamowity. Masz w sobie ogromną siłę i wiarę. Jesteś przekozakiem. Nigdy nie pozwól, aby ktokolwiek wmówił Ci, że jest inaczej. Nigdy nie próbuj sobie sam tego wmówić.

Top content