I oby to był ostatni dzień.
Z gipsem.
Andrzej złamał sobie nogę 7 maja. Tego też dnia dowiedziałem się, że w gipsie synek spędzi około 6 tygodni.
Jutro mamy kontrolę. I żyję w głębokim przekonaniu, że zakończy się ona ściągnięciem gipsu. Nie wyobrażam sobie, aby mogło być inaczej. Zwłaszcza, że synek w ostatnich dniach zaczął próbować samodzielnego stawania na nogach, w gipsie.
44 dni, tyle męczy się w gipsie moje dziecko.
Jutro będzie 45.
Ładna liczba. Na niej się zatrzymajmy.
Spodobało się? Daj lajka lub udostępnij znajomym. Za każdym razem, kiedy tego nie zrobisz, uronię małą łezkę. A jeśli to zrobisz, to poczujesz same korzyści: zawsze dowiesz się o nowym poście, na FB zobaczysz więcej zabawnych historyjek z naszego życia, no i będziesz mógł obserwować fotki, które wrzucam na Instagram, są tak fantastyczne, że klękajcie narody.