Nie mamy już nieużywanego nocnika!

Żyję w przekonaniu niemal graniczącym z pewnością, że nie jestem jedynym rodzicem, który z niecierpliwością oczekiwał dnia, w którym jego dziecko po raz pierwszy zamiast do pieluchy, zrobi kupkę do nocnika. No i doczekałem się, w końcu nocnik, który kupiłem chyba jeszcze przed narodzinami dziecka stracił miano nieużywanego.

Nie odliczałem dni do tego wydarzenia, ale zrobiłem to już po fakcie. I z moich obliczeń wynika, że synek swoją pierwszą kupkę do nocnika zrobił po 256 dniach od urodzenia co stanowi 8 miesięcy i 11 dni.

Nie mamy już nieużywanego nocnika!

Nie wiem czy to szybo, czy wcześnie, bo jakoś nigdy wcześniej nie interesowałem się tym, kiedy dzieci moich znajomych zaczęły wypróżniać się do nocnika, ale teraz nie zaszkodzi zapytać: jak to było u Was? Kiedy się udało?

W każdym razie wydaje mi się, że to dość późno. Ale mieliśmy mocny argument za tym, aby na nocniku synka wcześniej nie sadzać. Otóż Andrzejek ma dość sporą głowę, która swoje waży. I z uwagi na to do niedawna miał on spory problem z siedzeniem. Potrafił się już czołgać, zaczął stawać, a ciągle miał problem z siedzeniem, w czasie którego główka zwyczajnie go przeważała.

Ostatnio się to jednak zmieniło. Synek nabrał sił i potrafi już elegancko siedzieć, a w związku z tym w sobotę, gdy zauważyliśmy, że ciśnie kupkę podjęliśmy szybką, nieplanowaną decyzję, aby posadzić go na nocniku. Zdążyliśmy, na szczęście. Chyba głównie dzięki temu, że akurat wtedy synek robił kupkę o dość stałej konsystencji ;-).

Jestem z niego dumny. Przy swoim pierwszym nocnikowaniu nie płakał, nie marudził, nie szukał problemów i nie postanowił wycofać się z załatwienia swoich spraw. Poszło mu bardzo sprawnie.

Oby tak dalej, a być może w okresie letnim uda się odzwyczaić go od pieluszek. Byłoby świetnie, bo w czasach pampersów chyba mało które dziecko potrafi nauczyć się korzystać z nocniczka w wieku jednego roczku.

Mam nadzieję, że Andrzej da radę :D.

Top content