Nadszedł ten czas. Koniec Młodego Taty. I początek…

Nie chciałbym przeprowadzać rewolucji na moim blogu bez Twojej wiedzy na ten temat. A że mała rewolucja się szykuję, to właśnie dziś chcę Cię o niej poinformować.

O tym, że muszę odejść od nazwy Młody Tata wiem od dawna. Właściwie od momentu, gdy całkowicie przypadkiem pojawiła się ona w moim życiu. Ja tej nazwy nie planowałem, tak jak i nie planowałem założenia tego bloga. Zwyczajnie trafiłem na tę domenę, chciałem wykorzystać ją do mojej pracy związanej z pozycjonowaniem stron, a nagle okazało się, że chce mi się pisać, a ludziom chce się to czytać. I tak powstał blog, który z założenia bardzo mnie ograniczał kojarząc się tylko z rodzicielstwem. No i z tym, że jestem młody.

Ktoś wchodzi na bloga, patrzy – młody tata. Myśli sobie pewnie, że prowadzi go jakiś szesnastolatek, który zaliczył wpadkę, a teraz robi wszystko co w jego mocy, aby być dobrym ojcem. A tu buch, wyskakuje mu Zbyszek, rocznik 86, któremu za chwile stuknie 32 lato. No kurde zwyczajnie mi się to nie podoba i cały czas wiedziałem, że nazwę bloga będę musiał zmienić.

Planowałem to od jakiegoś czasu. Przygotowałem odświeżony wygląd strony, wymyśliłem nową nazwę, mam już nawet logo. Tak, takie prawdziwe, a nie tak jak teraz – napisane w Gimpie.

I na zmianę jestem już gotowy, nawet pomimo tego, że pierwotnie chciałem zrobić rebranding dopiero latem. Zrobię go za chwilę, bo cierpliwości mi brak. No i boję się, że przy dwójce dzieci nie będę miał na to czasu.

Co się zmieni?

Cały czas będę pisał o moim życiu. Najważniejsza dla mnie zawsze będzie rodzina, więc ciągle będzie tu dla niej dużo miejsca. Ale chciałbym zacząć pisać więcej o innych rzeczach, które dają mi w życiu przyjemność. Będę pisał o sprzęcie IT, gadżetach, książkach czy o mojej pracy związanej z marketingiem internetowym.

Takie podejście do bloga sprawi mi więcej przyjemności. I mam nadzieję, że przyjemność sprawi też Tobie, kiedy czasem tu do mnie zajrzysz i przeczytasz jakiś nowy tekst, niekoniecznie o dziecku, karmieniu, uczuleniu czy foteliku.

Wierzę, że ta moja blogowa przygoda za chwilę będzie jeszcze bardziej udana. Wierzę, że będziesz mi w niej towarzyszyć.

I wierzę, że jesteś ciekaw tych zmian i z taką samą niecierpliwością jak ja wyczekujesz dnia, w którym skończy się Młody Tata, a zacznę JA.

Top content