Jesteś na wakacjach? Nie zapraszaj złodzieja do swojego domu

Gdybym był złodziejem, to najprawdopodobniej okradałbym domy i mieszkania osób, które mógłbym obserwować za pośrednictwem mediów społecznościowych. W końcu to doskonałe źródło informacji o tym, które domy stoją puste i spokojnie można spróbować do nich wejść, aby wynieść to, co najcenniejsze.

Taki złodziej może nas sobie obserwować i z całą pewnością niejeden tak robi. Dzięki temu wie, kiedy jego ofiara wyjechała z domu, kiedy może wrócić i ile jest czasu na to, aby zapoznać się z domem/mieszkaniem i spróbować do niego wejść.

Żyjemy w czasach, w których prywatności zostaje bardzo niewiele. Za pośrednictwem Facebooka czy Instagrama dzielimy się swoim życiem z niemal każdym. Ok, część z nas na obserwowanie swoich profili pozwala tylko znajomym, ale to tylko część.

Ja na Facebooku nie mam zbyt wielu znajomych, nieco ponad setkę. A jakoś od maja regularnie widzę kolejne osoby, które z upodobaniem, co kilka godzin, wrzucają na Fejsa zdjęcia z nowym drinkiem, na kolejnej plaży lub jakiejś wycieczce. Widać, że robią to na żywo, widać, że wyjechali z całymi rodzinami, można się domyślać, że domy zostawili puste.

Ja wiem, że natura człowieka sprawia, że chce on na bieżąco chwalić się swoimi przeżyciami i pokazywać w jakim to błogim stanie właśnie się znajduje. Wydaje mi się jednak, że warto nad tym zapanować.

Może lepiej w czasie wakacji robić zdjęcia, a wrzucać je z opóźnieniem, kiedy jest się już w domu? Może bezpieczniej zrobić taką właśnie retransmisję swoich wakacji?

Proponuję, abyś tak właśnie robił. Tym samym nie będziesz wysyłał złodziejowi zaproszenia do swojego domu.

Złodzieje są z reguły bardzo uprzejmi i grzecznie zaproszenie takie przyjmą.

Top content