Jak pracuje się przy biurku z elektryczną regulacją wysokości?

Nie wiem kiedy to zleciało, ale właśnie minęło pięć miesięcy od dnia mojej operacji kręgosłupa. W międzyczasie dochodziłem do siebie, zaczynałem ćwiczyć, rozkręcałem się i musiałem wrócić do pracy. W końcu z czegoś żyć trzeba. I teraz, po tych ponad dwóch miesiącach pracy, mogę już śmiało powiedzieć: całe szczęście, że już wcześniej zdążyłem zaopatrzyć się w biurko do pracy stojącej od Elevodesk. W przeciwnym wypadku zwyczajnie nie dałbym rady wrócić do wykonywania pracy na pełnym etacie.

Wierzę, że obecnie mam już na tyle duże doświadczenie, że mogę szczerze opisać Ci moją przygodę z biurkiem podnoszonym elektrycznie wiedząc, że nie wciskam Ci ściemy lub nie zachwalam czegoś, czego do końca nie znam.

Początki przygody z biurkiem do pracy w pozycji stojącej

Moja przygoda z tego typu biurkiem rozpoczęła się jeszcze przed operacją kręgosłupa. Naiwnie wierzyłem, że jeśli zmienię swoje nawyki, zacznę o siebie dbać i pilnować tego, aby nie obciążać kręgosłupa, to nagle wyzdrowieję i operacja nie będzie potrzebna.

Nie ma takiej opcji. Jeśli doprowadziłeś swój kręgosłup do ruiny, to nie masz co liczyć na to, że biurko zastąpi chirurga. Nie zastąpi.

Ale powiem Ci, że cieszę się, że miałem okazję korzystać z niego jeszcze przed operacją. Dzięki temu mam na nie teraz zupełnie inne spojrzenie. Jeśli miałbym powiedzieć coś o biurku z regulowanym blatem jeszcze przed zabiegiem, to wychwalałbym je pod niebiosa i nawet nie zwróciłbym uwagi na to, że do pracy przy nim trzeba się przyzwyczaić. Nie napisałbym o tym, że momentami mogą boleć Cię nogi. Wszystko dlatego, że zwyczajnie nie zwracałem na to uwagi. Bolało mnie co innego i dużo mocniej.

Tymczasem teraz, będąc już we względnie dobrej formie, mogę powiedzieć Ci, że praca na stojąco nie jest czymś, co przyjdzie Ci ot tak. Wymaga przyzwyczajenia, silnej woli i motywacji. Wiadomo bowiem, że wygodniej jest siąść w fotelu, wygodnie się oprzeć i patrzeć w ekran. Jednak wygoda, w tym przypadku, nie idzie ze zdrowiem. A biurko do pracy na stojąco idzie. I serio, warto się do niego przyzwyczaić.

Jak zacząć pracować przy biurku z regulowaną wysokością?

Ja, jak już wspomniałem, zaczynałem przed operacją. Nie byłem wtedy w stanie siedzieć, więc zwyczajnie zacząłem pracować osiem godzin stojąc. Brzmi masakrycznie, ale było to dla mnie lepsze, niż umieranie z bólu po kilkugodzinnym siedzeniu. Na szczęście moja operacja się udała i miałem okazję do ponownego przyzwyczajenia się do pracy przy moim biureczku elektrycznym.

Początkowo zakładałem, że będę pracował trzy godziny stojąc, a następnie jedną godzinę siedząc.

Błąd. Ten okres pracy na stojąco trwał za długo, nogi były zbyt mocno obciążone i zamiast szczęścia miałem poczucie zmęczenia. Nie mogłem się doczekać momentu, w którym będę mógł usiąść, odejść od biurka, przewrócić się :D.

Taktykę więc zmieniłem i postanowiłem częściej zmieniać pozycję. Do pracy jeżdżę samochodem, więc dla równowagi zaczynałem ją od pozycji stojącej. I mój dzień podzieliłem na powtarzające się sesje: 40 minut pracy na stojąco i 20 minut pracy na siedząco. Wyczytałem gdzieś wcześniej, że najlepiej dla zdrowia jest pracować około 5 godzin stojąc i 3 godziny siedząc. I w tym też kierunku chciałem zmierzać.

Okazało się, że tego typu sesje są dla mnie rozwiązaniem idealnym. W ciągu 40 minut stania nogi nie zaczynają cierpieć (stoję tyle każdej niedzieli, więc jestem przyzwyczajony), z kolei 20 minut siedzenia przynosi ulgę nogom, a nie pozwala na przesadne obciążenie kręgosłupa. Jeśli jednak w nogach wciąż odczuwa się zmęczenie, to należy pamiętać o możliwości pracy nie tylko w jednej pozycji stojącej, ale też: o pracy na jednej nodze, w różnej wielkości rozkrokach czy na specjalnej macie.

I to taki układ Ci polecam. Jeśli jednak kupisz już sobie biurko regulowane elektrycznie (bądź ręcznie) i postanowisz pracować właśnie w takim trybie, to koniecznie zainstaluj sobie na komputerze jakąś aplikację, która będzie przypominać Ci o zmianie pozycji w czasie pracy. Ja początkowo ciągle o tym zapominałem, zainstalowałem sobie jednak YAPA – Yet Another Pomodoro Application (program ułatwiający pracę wg techniki pomodoro) i jego funkcjonalność dostosowałem do moich potrzeb. Dzięki temu najpierw po 40, a następnie po 20 minutach otrzymuję powiadomienie dźwiękowe i graficzne przypominające mi o tym, że mam wstać lub usiąść. Polecam.

Czy warto kupić biurko regulowane elektrycznie?

Chyba nie muszę odpowiadać, ale zrobię to. Zdecydowanie tak. Nie wyobrażam sobie mojego dalszego życia bez takiego biurka. Mało tego, nie umiem sobie wyobrazić, jak mogłem wcześniej pracować tylko siedząc. Patrzę teraz na kolegów i koleżanki z pracy. Widzę, jak zaczynają pracę na siedząco, a z czasem ich pozycja jest coraz bardziej niebezpieczna dla kręgosłupa. Żal mi ich. Uważam, że każdy pracodawca powinien zadbać o to, aby pracownik miał biurko do pracy na stojąco i siedząco. To powinno być normą, tak samo jak dostęp do toalety czy wody.

Jeśli Twój pracodawca o to nie dba, to zadbaj o to sam. Biurko Ci się odpłaci. Serio.

I wierz mi, że odpłaci Ci się nie tylko pomagając w utrzymaniu kręgosłupa w lepszej kondycji, ale też w wielu innych aspektach. Wiesz ile osób takim biurkiem się ciekawi? Człowieku, gdyby nie to, że mam żonę, to byłbym o krok od stwierdzenia, że takie biureczko to najlepszy sposób na podryw :D. No może poderwać za nas nikogo nie poderwie, ale jest świetnym haczykiem ;-).

I kelnerem.

Top content