Ginekolog w ciąży: państwowy czy prywatny?

Zaczęło się. Wiemy już, że jesteśmy w ciąży, wiemy, że nadeszło to, na co tak długo czekaliśmy i nadal buzuje w nas radość, jednak powoli pojawiają się powody do tego, aby się nieco posprzeczać. Wszystko wynika z tego, że wraz z moją małżonką Katarzyną mamy nieco odmienne poglądy w zakresie tego, czy powinniśmy korzystać z usług państwowego ginekologa w naszej przychodni, czy też lepiej byłoby iść do ginekologa prywatnie. Z uwagi na to, że z zajściem w ciążę mięliśmy nieco problemów, to mamy już swojego „zaprzyjaźnionego” prywaciarza, jednak ja z oszczędności wolałbym wysłać Kasię do przychodni państwowej.

Kasia jest nieco innego zdania. Rozumiem jej argumenty, zgodnie z którymi powinniśmy iść do ginekologa prywatnie ponieważ:

  • ma lepszy sprzęt
  • jest na zawołanie
  • bardziej się przykłada
  • więcej nam powie
  • więcej nam pokaże
  • coś pokombinuje, aby wysłać nas na badania badania prenatalne
  • płacąc będziemy czuć się lepiej obsłużeni 😉
  • to wyczekiwana ciąża i w razie czego będziemy mieć do siebie ogromny żal, że pożałowaliśmy tych kilku stówek

No ale o te stówki właśnie chodzi. Ja zdecydowanie sądzę, że w ciąży powinno się korzystać z usług ginekologa z NFZu, w końcu to po to płacimy składki, aby raz na jakiś czas móc mieć iluzję, że nie są one wyrzucane w błoto. W końcu w przychodni też pracuje lekarz, który odpowiedzialny jest za życie i pacjentki i dzieciaka. W końcu oni też mają sprzęt pozwalający na zrobienie najważniejszych badań. No i w końcu to oni będą nam dawać skierowania na bezpłatne badania krwi, moczu czy cukru, na co liczyć nie można w przypadku korzystania z usług prywatnego ginekologa.

W mojej ocenie każda kobieta w ciąży w pierwszej kolejności powinna udać się do ginekologa w swojej przychodni. Jeśli ten stwierdzi, że z ciążą jest coś nie tak, że jest jakiekolwiek zagrożenie, że dziecko czy łożysko ułożone jest za nisko, to wtedy z przezorności polecałbym wybór usługi prywatnej. Jeśli natomiast nie ma takiej potrzeby, to mi wydaje się, że te 700 czy ileś złotych, które zabrać ma nam lekarz lepiej wydać na łóżeczko, fajniejszy wózek czy też ubranka dla dziecka. Nie każdemu jednak da się przemówić do rozsądku, ja spróbuję wytłuścić to mojej żonie i dam Wam znać co z tego wyszło.

A Wy co myślicie. W ciąży lepiej iść do ginekologa prywatnie czy na NFZ?

Top content