Po pierwszym dniu usypiania dziecka metodą Tracy Hogg byłem lekko zniesmaczony. Ale jestem zawzięty, więc prace kontynuowałem i drugiego dnia. A teraz przedstawiam Ci relację z trzeciego dnia, który bardzo mocno mnie zszokował. Sam bowiem nie wierzę, że ta metoda mogła zadziałać tak szybko.
Trzeciego dnia postąpiliśmy niemalże identycznie, jak w dniach poprzednich. Mówię, że niemalże, bo oprócz tego, że w czasie aktywności Andrzejka miała miejsce jakaś tam zabawa, karmienie i kąpiel, to na sam koniec dorzuciłem jeszcze leżenie w leżaczku bujaczku. Dziecko posiedziało w nim może z 5 minut, zniecierpliwiło się i zaczęło ryczeć. Wtedy wziąłem je na rączki i poszedłem do sypialni.
Muszę przyznać, że ten bujaczek chyba mocno go wkurzył, bo doprowadzenie do spokoju zaczęło mi chyba z 5 minut :D. Znowu musiałem śpiewać i pomagać mu w zapomnieniu o panice. Gdy tylko Andrzej się uspokoił, to ja natychmiast położyłem go w łóżeczku. Oczywiście na brzuchu, pomimo tego, że mówi się, iż na noc nie jest to wskazane (swoją drogą taka opinia funkcjonuje chyba tylko w Polsce).
Ku mojemu zdziwieniu w uszach mych nie zabrzmiał ryk dziecka, a oczom mym nie ukazał się Andrzejek w burakowatym kolorze zbierający się do wrzasku. Zobaczyłem spokojne dziecko, które sobie leży i szykuje się do snu. Zostałem oczywiście przy łóżeczku, głaskałem Andrzejka, poklepywałem po pupce, coś tam mu nuciłem.
Andrzej wyraźnie zastanawiał się po której stronie położyć swoją głowę. Raz leżał na lewym policzku, a raz na prawym. Nie liczyłem ile razy zmieniał ułożenie główki, ale trwało to około 10-15 minut. TAK, ANDRZEJ SPĘDZIŁ W ŁÓŻECZKU AŻ TYLE CZASU NIE GRYMASZĄC I NIE PŁACZĄC. Jeszcze 3 dni temu wydawało mi się to nierealne!
A co się stało po tych kilkunastu minutach? Zasnął! Zasnął i spał tak aż 6 godzin. Byliśmy więc zachwyceni nie tylko tym, że Andrzej zasnął już po pierwszym odłożeniu go do łóżeczka, ale też tym, że spał spokojnie i nie budził się co dwie godziny, a i to mu się niedawno zdarzało.
W kolejnych dniach będę obserwował jak idzie nam to zasypianie. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nie za każdym razem synek zaśnie mi po pierwszym odłożeniu go do łóżka. Ale wyraźnie widzę, że to działa. Jest mega duży progres nie tylko w tym, że Andrzej zasnął, ale też w sposobie zachowania w łóżeczku. Wcześniej miałem wrażenie, że dla mojego syna leżenie w łóżku to kara. Teraz leży tam spokojnie i nie zaczyna się prężyć i krzywić zaraz gdy wyczuje, że chce się go do niego odłożyć.
Kończąc
Widzisz. Okazuje sie, że odkładając Andrzeja do łóżka wcale nie muszę robić mu krzywdy. Dziecko, nawet tak małe, może się nauczyć, że jest czas na zabawę i przytulanki, ale jest też czas na sen. Na sen i zasypianie w łóżeczku, co wygodniejsze jest i dla dzieci i dla rodziców.
Kończąc, już dla jasności, powiem, że metoda usypiania dzieci polecana przez Tracy Hogg jest według mnie bardzo dobra i skuteczna. Jest idealnym rozwiązaniem, które uczy dziecko zasypiania nie sprawiając mu przy tym bólu i nie budując w nim świadomości, że rodzice je porzucają. Jeśli więc i Twoje dziecko ma problem z samodzielnym zasypianiem, to serdecznie zachęcam Cię do przetestowania tej właśnie metody. Możesz dokładać do niej coś od siebie, tak jak i zrobiłem to ja. Mogę powiedzieć jedno: jeśli Twoje dziecko jest zdrowe i nic mu nie dolega, to dzięki tej metodzie szybko nauczysz je samodzielnego zasypiania.
O ile oczywiście będziesz cierpliwy i konsekwentny.
Spodobało się? Daj lajka lub udostępnij znajomym. Za każdym razem, kiedy tego nie zrobisz, uronię małą łezkę. A jeśli to zrobisz, to poczujesz same korzyści: zawsze dowiesz się o nowym poście, na FB zobaczysz więcej zabawnych historyjek z naszego życia, no i będziesz mógł obserwować fotki, które wrzucam na Instagram, są tak fantastyczne, że klękajcie narody.
Fajnie, ze metoda sie sprawdzila. Moje dzieci na szczescie nie mialy i nie maja problemow z zasypianiem…uff… a z tym spaniem na brzuchu to nie tak,że tylkonw Polsce- to jedno z zaleceńWHO mające zapobiegać SSID 🙂
Cieszę się, że są takie wpisy i istnieją rodzice, którzy wierzą w tą metodę. Zawodowo zajmuję się nauką DOBREGO SNU u dzieci i niemowląt i mogę jedynie potwierdzić wpis autora, że samodzielne zasypianie niemowlęcia i przesypianie całych nocy w wieku np 3- 4 miesięcy życia jest do zrealizowania bez uszczerbków jakichkolwiek na czyimkolwiek zdrowiu fizycznym bądź psychicznym. Dobre nawyki ułatwiające spokojne i samodzielne zasypianie można wprowadzać zaraz po narodzinach maluszka. Rola rodzica nie powinna polegać na usypianiu dziecka, ale na stworzeniu mu okoliczności sprzyjających zaśnięciu. Sam proces zasypiania powinien należeć do dziecka. Zapraszam w wolnej chwili na moją stronę internetową carebaby.pl. Ps. Gratuluję sukcesu !
Zajmuję się zawodowo nauką DOBREGO SNU u dzieci i również uważam, że można po prostu dziecko nauczyć spokojnego zasypiania w poczuciu miłości, spokoju i bezpieczeństwa.W każdym momencie życia dziecka można wprowadzić dobre zwyczaje , które zapewnią każdemu normalne, przespane noce i pomogą pozbyć się długo utrwalanych złych nawyków. Cieszę się bardzo z Waszego sukcesu. Zapraszam w wolnej chwili na moją stronę http://www.carebaby.pl lub Fb https://www.facebook.com/carebaby.twoje.dziecko/
Normalnie na bezpłatną reklamę się nie zgadzam, ale że mnie nie zbluzgałaś, to ok 😉
Dzięki i pozdrawiam!
Zajmuję się zawodowo nauką DOBREGO SNU u dzieci i niemowląt. Potwierdzam jedynie, że nauczenie dziecka samodzielnego zasypiania jest możliwe do zrobienia 🙂 cieszę się bardzo, ze Wam się udało, bo to bardzo duży sukces i dla Was jako rodziców jak i dla maluszka. W wolnej chwili zapraszam na moją stronę internetową carebaby.pl lub na Fb facebook.com/carebaby.twoje.dziecko/
Ciekawa jestem czy taka metoda sprawdzi aię też przy roczniaku :D. Sprawdziła się, gdy córka miała 2-3 miesiace i teraz chyba musimy probowac jeszcze raz ;).
P.S. W UK tez nie zalecaja kladzenia dzieci na brzuszku, jednak maja inne powody. Twierdza, ze smierc lozeczkowa moze byc spowodowana przez przegrzanie, a dzieci oddaja cieplo przez glowke i klatke piersiowa. To tak dla informacji 🙂
Dobrze znać takie informacje. Przy rocznym dziecku podejrzewam, że może trwać to sporo dłużej, ma już pewnie mocniejsze przyzwyczajenia.
Ojjj.. jak to ładnie wszystko poszlo. Szkoda, że moja Hania nie chce się nauczyć samodzielnego zastpiania. Hania ma już 5 miesiecy. W pierwsze 3 miesiące męczyły ja okropne kolki, wiec wiadomo, nie było możliwości uczenia jej samodzielnego zasypiania. Zasypiala tylko przy piersi. Następne 2 miesiące to okropne zabkowanie. Hania ma śliczne dwa ząbki ale nadal nie nauczyła się samodzielnego zasypiania. Przeszłam na mleko modyfikowane ale nadal przyzwyczajenie do zasypiania przy piersi zostalo. Najgorsze jest to, że przez te 5 miesięcy płaczu cwaniara nauczyła się noszenia na raczkach. Czasami bywają juz takie dni, że nawet zasypiac nie chce przy piersi tylko musze ja bujać na recach i to nie byle jak bo do rytmów disco- polo. Przychodzi taki moment, że nawet noszenie na rękach juz jej nie pasuje, bo jest śpiącano i zaczyna się tanczenie. Później się okazuje, że na darmo tak z nią tańczę przez pół godziny bo jak ja odkładam to zaczyna wyć i musze się obok niej położyć i dać jej piers. Szczerze? Kocham ją nad zycie, to moje upragnione dzieciątko, ale ja już nie daje rady. Cierpliwość mi się kończy, siła mi się kończy i kręgosłup juz chyba tez mi się konczy. Bujaj 8mio kilogramowe dziecko 3 razy dziennie. Zadziwiające jest jednak to, że gdy nadejdzie godzina 18.00 (pora kąpieli) to po tej kąpieli i butli odkładam ja do łóżeczka. Bawi się tam z pół godziny, wariuje tam jak oszalala, piszczy i śmieje się a mimo tego przed 19.00 juz ZASYPIA. Wiec dlaczego nie potrafi spać w dzien? Juz straciłam nadzieje, ze ja nauczę czegokolwiek. Brak mi sił..
5 mięsięcy, to w dzień jeszcze powinna spać, ale nie wiem czy nie ma przypadków, w których dzieko wcześniej rezygnuje ze snu. W każdym razie widzisz, tutaj najważniejsza jest konsekwencja. Jeśli wyłapiesz w ciągu dnia, że ziewa, mruży oczy i zbiera się do snu, to możesz wypróbować tę metodę. Skoro wieczorem zasypia, to i w dzień powinna dać radę. O ile będzie śpiąca ;D
Witaj! Minęły prawie 2 miesiące. Jak teraz wygląda u was zasypianie? Czy nadal Andrzejek zasypia samodzielnie? 🙂
Cześć!
Tak, Andrzej zasypia w łóżeczku, bardzo rzadko zdarza się, że zaśnie na rękach, głównie przez moje gapiostwo.
Aha, no i wciąż zdarza się, że przysypia przy cycku, ale tego nie unikniemy 😉