Drugi chłopak? A może dziewczynka?

Drugi chłopak? A może dziewczynka?

Niedługo nadejdzie ten dzień, w którym dowiemy się, czy w brzuszku Kasi rośnie chłopczyk czy też dziewczynka. Ja wiem, że najważniejsze jest to, aby dziecko było zdrowie i aby cała ciąża wraz z porodem przebiegła bezproblemowo, ale tak czy inaczej nie da się ukryć tego, że człowiek gdzieś tam w głębi serca, a może mózgu, zastanawia się nad tym, jakiej płci urodzi się dziecko. Zastanawiam się nad tym i ja, a to dlatego, że nie mam w tym temacie konkretnych preferencji.

Tak sobie myślę, że z jednej strony Andrzejkowi byłoby weselej, gdyby miał braciszka. Mógłby się z nim bić, szarpać, obrażać, a także bawić, biegać i grać w piłkę. Razem jeździliby na kolonie, razem podbijaliby świat, a młodszy nosiłby po nim ubranka :D.

A z drugiej strony mając siostrzyczkę Andrzej lepiej nauczyłby się ogarniania kobiet, nauczyłby się delikatności, może lepiej radziłby sobie później z koleżankami czy to w przedszkolu czy też w szkole. Mało tego, miałby u swojego boku młodszą siostrzyczkę, o którą by dbał i której by bronił… a od czasu do czasu pewnie by ją bił, czym strasznie by nas drażnił.

Z trzeciej strony moja żona. Kobieta przytłoczona przez mężczyzn :D. Ma Andrzejka, ma mnie no i ma Welweta. Dla równowagi przydałaby jej się jakaś druga kobietka, pewnie byłaby nie tylko bardzo dumna, ale też bardzo podbudowana ;-).

Z czwartej strony ja. Ojciec. Zawsze mówiło się „córusia tatusia”. Więc chyba powinienem marzyć o tym, aby mieć córeczkę, dla której mógłbym być wspaniałym ojcem. No i jasne, że o tym marzę. Co nie zmienia faktu, że fajnie byłoby mieć dwóch chłopców.

I takie to mamy cztery strony. Najpiękniejsze w nich jest to, że każda jest dobra. I każda da nam zadowolenie.

Oby więc nasze drugie dziecko było całe i zdrowe, a w majtkach niech ma to, co chce. I tak będzie kochane.

A jeśli poczujemy niedosyt związany z płcią, to za rok czy dwa postaramy się o trzecie… co ja gadam, pewnie postaramy się o nie i tak :P.

Top content