No cześć 😀
Wczoraj pisałem na Facebooku o tym, że miałem małą kolizję drogową. Jadąc moim samochodzikiem zaobserwowałem, że przede mną włączyły się czerwone światła. Zrobiłem więc tak, jak i 3 kierowców jadących przed moim samochodem – zahamowałem i zatrzymałem auto. Gość jadący za mną postanowił jednak zrobić inaczej, przydupił we mnie, przesunął moje auto o kilka metrów do przodu, a że BMW jest twarde, tu przy okazji przodem uszkodziłem dupę Fiata, który stał bezpośrednio przede mną. I tak oto prostym sposobem gość zniszczył trzy samochody.
Byłem pełen podziwu dla jego dokonania, a to dlatego, że kiedyś już wjechał mi ktoś w dupę i teraz bardzo często, gdy staję na światłach, to zerkam czy ktoś jadący za mną zdąży się zatrzymać. Teraz też tak zrobiłem, a w lusterku wstecznym nie widziałem nikogo. Byłem pewien, że nic się nie stanie, więc sobie luźno siedziałem. A tu po kilku sekundach dup. Rozwalony tylny zderzak, uszkodzona klapa bagażnika, uszkodzony przedni zderzak, plastiki w bagażniku i do tego wyrwane radio, bo gość walnął na tyle mocno, że radyjko wyskoczyło z kieszeni.
Zapytałem go co się stało. Był bardzo szczery. On się po prostu zamyślił.
Ma szczęście, że samochodem jechałem sam, bo gdyby zamyślony skrzywdził mojego synka, to chyba wyszedłbym z siebie, stanął obok i stał się agresywny. Pomimo tego, że Pan był bardzo miły.
Ale o dowcipie miało być.
Wieczorem czułem się nieco gorzej. Bolała mnie głowa, bolał kark i kręgosłup w odcinku lędźwiowym. Pojechałem więc na pogotowie, zbadali mnie, okazało się, że wszystko jest ok. Dostałem ketonal w zastrzyku, który tylko spowodował nowy ból, który towarzyszy mi do dzisiaj. Ale ponoć tak bywa, gdy ktoś poda ten zastrzyk źle lub za szybko. Boli dupa i mięśnie w prawej nodze.
No i na pogotowie oprócz mnie przyjechało jeszcze kilka osób, w tym jeden Pan, który miał dość zabawny problem. A mianowicie połknął on połowę swojej sztucznej szczęki. Ponoć proteza mu pękła, on tego nie zauważył i napił się wody połykając przy okazji połowę protezy. Z jakimś drucikiem, który podrażnił mu gardło. Generalnie temat brzmi groźnie, nie wiem czy ma to oddać sam czy też zabiorą mu to operacyjnie. Nie myślę o tym między innymi dlatego, że ciągle chce mi się śmiać na myśl o tym co lekarz powiedział wzywając go do gabinetu po analizie jego prześwietlenia.
Zawołał:
„I co tam fakir!?”
I rozwalił mnie na łopatki, podobnie jak i fakira, a także innych obserwatorów z poczekalni.
A było po północy. Uwierz, że taki dowcip dodał nam energii, aby przetrwać do końca badań :D. Pytanie tylko czy to na miejscu? Mam nadzieję, że fakirowi nic się nie stało i będzie śmiał się z tego przez lata. Tak jak i ja.
Spodobało się? Daj lajka lub udostępnij znajomym. Za każdym razem, kiedy tego nie zrobisz, uronię małą łezkę. A jeśli to zrobisz, to poczujesz same korzyści: zawsze dowiesz się o nowym poście, na FB zobaczysz więcej zabawnych historyjek z naszego życia, no i będziesz mógł obserwować fotki, które wrzucam na Instagram, są tak fantastyczne, że klękajcie narody.
Na naszym tarnogorskim sorze lekarze mają poczucie humoru:) jakiś czas temu jak przytrzasnęłam sobie kciuka drzwiami samochodu i pojechałam z palcem na sor lekarz bardzo poważnie prowadzi ze mną wywiad, kilka pytań… jedno z ostatnich brzmi: – czy jest pani w ciąży?
– nie
– co pani powiedziała?
– nie, nie jestem w ciąży – powtarzam odpowiedz pełnym zdaniem myśląc że tu chodzi o jakies procedury przed rtg
-co????
– powiedziałam ze nie jestem w ciąży
– ale ja pytam co pani powiedziała po tym jak przytrzasnela sobie palec
– ???? Kur*a! – odpowiedziałam
na to lekarz- bardzo dobra reakcja, będzie pani zdrowa 🙂
😀 może to ten sam dowcipniś 😀